Virtus in medio stat
cnota stoi w środku (zna umiar)
Pochodzenie słowa alkohol jest dyskusyjne i wiąże się najprawdopodobniej z jednym z dwóch słów arabskich: al-ghoul (zły duch) lub al-kuhl (delikatny, antymon). Alkohol towarzyszy człowiekowi praktycznie od zarania jego dziejów, pełniąc różne funkcje. Stosowany początkowo jako środek działający na funkcje fizjologiczne i psychologiczne organizmu oraz funkcje społeczne, z czasem zaczął pełnić również funkcje ekonomiczne, polityczne i kulturowe. Szczególnie z tymi ostatnimi wiążą się nawyki, które mogą stanowić element prozdrowotnego stylu życia.
Pierwsze napoje alkoholowe powstały, zapewne w sposób niezamierzony i przypadkowy, w wyniku procesu fermentacji środków spożywczych – winogron (wino) i ziarna jęczmiennego (piwo). O zdrowotnych dobrodziejstwach związanych ze spożywaniem wina pisali już wielcy medycy Paracelsus, Pliniusz, Galen i Hipokrates. Podobną opinię wyrażała też, żyjąca w XII wieku w Niemczech, św. Hildegarda z Bingen, która używała sformułowania „Herzwein”, podkreślając dobroczynne działanie wina na funkcjonowanie serca.
Znane są różnorodne fizjologiczne mechanizmy odpowiedzialne za zmniejszenie ryzyka sercowo-naczyniowego, przy umiarkowanym spożyciu alkoholu. Wynika to z wielu wywieranych przez alkohol efektów, do których należy, między innymi, zmiana profilu lipidowego. Zwiększenie stężenia „dobrego cholesterolu (HDL-C) i zmniejszenie stężenia „złego cholesterolu” (LDL-C) powoduje, że bilans wpływów alkoholu na gospodarkę lipidową przemawia na korzyść mechanizmów przeciwmiażdżycowych.
Alkohol działa także korzystnie na układ krzepnięcia prowadząc do zmniejszenia agregacji płytek krwi, zmniejszenia stężenia fibrynogenu, czynnika von Willebranda oraz czynnika VII. Wpływa to na ograniczenie ryzyka powstawania zakrzepów, będących jednym z elementów zamykających naczynie wieńcowe, co prowadzi do zawału mięśnia sercowego.
Spożywanie czerwonego wina niesie za sobą dodatkowe korzystne efekty działania wchodzących w jego skład polifenoli, które zwiększają aktywność fibrynolityczną (proces rozkładu zakrzepu) i zmniejszają aktywność płytek krwi. Wiele badań udokumentowało także korzystny wpływ spożywania umiarkowanych dawek alkoholu na proces zapalny, który jest motorem powstawania blaszki miażdżycowej. Odbywa się to między innymi poprzez zwiększenie stężenia adiponektyny (hormon produkowany przez tkankę tłuszczową), która zwiększa insulinowrażliwość i działa przeciwzapalnie, a poprzez to przeciwmiażdżycowo. W efekcie alkohol prowadzi do ochrony śródbłonka naczyniowego przed stresem oksydacyjnym (czerwone wino), zwiększenia produkcji tlenku azotu, odgrywającego kluczową rolę w procesie erekcji prącia i wpływającego relaksująco na naczynia oraz stabilizację blaszki miażdżycowej.
Najnowsze pochodzące z 2012 r. wytyczne Piątej Wspólnej Grupy Roboczej Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego i innych towarzystw ds. prewencji chorób sercowo-naczyniowych w praktyce klinicznej dopuszczają spożycie alkoholu w ilości do 2 porcji (20 g/d czystego etanolu) u mężczyzn i 1 porcji (10 g/d czystego etanolu) u kobiet.
Najnowsze wytyczne dopuszczają spożycie alkoholu w ilości do 2 porcji (20 g/d czystego etanolu) u mężczyzn i 1 porcji (10 g/d czystego etanolu) u kobiet.
Choć przez wiele lat uważano, że wino i zawarte w nim antyoksydanty (fenomen „francuskiego paradoksu”) spełniają szczególną rolę prewencyjną, nie ma dobrze udokumentowanych badań potwierdzających tę hipotezę i powszechna jest dziś opinia, że udowodnione korzyści dla układu sercowo-naczyniowego związane są z wielokierunkowym wpływem etanolu, niezależnie od jego źródła (wino białe i czerwone, piwo, mocne alkohole).
Badania obserwacyjne dowodzą, że u mężczyzn umiarkowane spożycie alkoholu, przynosi 30-40% redukcję ryzyka choroby niedokrwiennej serca. Także analizy dotyczące ryzyka ponownego zawału serca, u osób po ostrych zespołach wieńcowych, pokazały istotne statystycznie zmniejszenie śmiertelności zarówno sercowo-naczyniowej jak i całkowitej u osób spożywających w okresie przed zawałem 2-6 dawek alkoholu tygodniowo. Co więcej także w schorzeniach, które do niedawna wiązały się z koniecznością całkowitej wstrzemięźliwości, aktualnie liberalizuje się podejście do spożywania niewielkich dawek alkoholu. Dotyczy to między innymi niewydolności serca, w której spożywanie 1-2 drinków alkoholu dziennie wydaje się bezpieczne i nie zwiększa ryzyka progresji choroby, a wg niektórych autorów może mieć wręcz działanie protekcyjne.
Także u chorych z cukrzycą spożywanie alkoholu jest obwarowane przede wszystkim koniecznością przestrzegania zaleceń dotyczących jego dopuszczalnych dziennych ilości. W tym jednakże wypadku znaczącą rolę odgrywa także rodzaj alkoholu, a dokładnie związana z niektórymi rodzajami alkoholu zawartość w nich dużych ilości węglowodanów, które mogą powodować znaczne wahania stężenia glukozy we krwi. Zatem chorzy z cukrzycą powinni unikać słodkich win, napojów alkoholowych z kremem, likierów i słodkich nalewek.
Nie stwierdzono natomiast korzystnego wpływu alkoholu na ryzyko udaru mózgu. Brak wpływu na występowanie i umieralność na udary mózgu, u podłoża których leży głównie proces miażdżycowy toczący się w naczyniach tętniczych ośrodkowego układu nerwowego, w łącznej analizie 26 badań i wyraźnie niekorzystny wpływ w 11 z tych badań, podważa zasadność zalecania małych dawek alkoholu w profilaktyce miażdżycy.*
Aktualne oparte o medycynę faktów dowody podważają zasadność zalecania małych dawek alkoholu w profilaktyce miażdżycy
Tym bardziej że już w czasach faraonów zauważono istotne problemy zdrowotne wynikające z nadmiernego spożycia alkoholu (uzależnienie). Etanol, bogato energetyczny związek jest substancją, która może powodować uzależnienie, a przy niekontrolowanym spożyciu istotne patologie układu nerwowego i układu sercowo-naczyniowego. Należy pamiętać, że alkohol etylowy jest przede wszystkim silną neurotoksyną działającą zarówno na obwodowy jak i ośrodkowy układ nerwowy. Przewlekłe picie alkoholu może powodować zaburzenia regulacji nerwowej i humoralnej. U osób nadużywających alkoholu występuje 3-krotnie większe ryzyko wystąpienie udaru krwotocznego (zarówno krwotoku podpajęczynówkowego jak i śródmózgowego) w porównaniu z osobami nie spożywającymi alkoholu.
Przewlekłe nadużywanie alkoholu prowadzi do powstania zmian strukturalnych w mięśniu sercowym. Mogą to być przerost i zwłóknienie mięśnia sercowego, zatory śródścienne, ogniska bliznowacenia, obrzęk i cechy przewlekłego procesu zapalnego. Wszystkie one stają się podłożem rozwoju istotnych patologii układu krążenia takich jak kardiomiopatia, niewydolność serca i zaburzenia rytmu serca. Przyjmuje się, że zwiększone ryzyko kardiomiopatii występuje u osób pijących powyżej 90 gramów alkoholu dziennie przez okres co najmniej pięciu lat.
Powikłania przewlekłego spożywania alkoholu mogą dotyczyć także układu pokarmowego. Przyjmuje się, że u mężczyzny który przez 20, 30 lat spożywa codziennie w przeliczeniu 40 gramów czystego etanolu mogą wystąpić zmiany zapalne, a nawet marskość wątroby. Należy pamiętać, że u chorych z jakimikolwiek patologiami wątroby alkohol jest bezwzględnie przeciwwskazany, bowiem już znacznie mniejsza dawka niż dozwolona, u chorych tych może przyczynić się do uszkodzenia narządu. Wcześniej zanim doprowadzi do trwałego uszkodzenia komórki wątrobowej może negatywnie wpływać na funkcje wątroby, w tym funkcje detoksykacyjne (odtruwające). Pierwsze symptomy świadczące o uszkodzeniu wątroby powinny być momentem rezygnacji ze spożywania alkoholu. Konieczne jest zatem okresowe monitorowanie stanu zdrowia z biochemiczną oceną zdrowia komórki wątrobowej (biochemiczna ocena funkcji wątroby).
Pomimo udowodnionego korzystnego wpływu na częstość występowania choroby niedokrwiennej serca, u podłoża której leży dysfunkcja śródbłonka naczyniowego i zapalny proces miażdżycowy, nie posiadamy dużych wiarygodnych badań wskazujących na korzyści związane ze spożywaniem alkoholu na funkcje seksualne. Powołując się na obserwacje o protekcyjnym ale też szkodliwym wpływie alkoholu na układ sercowo-naczyniowy, można przypuszczać, że i w przypadku sprawności seksualnej mężczyzny dwoista natura alkoholu związana jest głównie z ilością spożywanego trunku. Nadużywanie alkoholu wiązać się będzie z wieloma negatywnymi mechanizmami, które znajdą swój smutny finał w nie jednej alkowie. Nie bezpodstawnie William Shakespeare w dramacie „Makbet” pisał iż „picie pobudza żądzę, ale wstrzymuje wykonanie”
„Picie pobudza żądzę, ale wstrzymuje wykonanie”
William Shakespeare „Makbet”
W wielu wypadkach alkohol jest traktowany jak afrodyzjak i stosowany w celu zlikwidowania lęku czy niepokoju, związanego z codzienny życiem współczesnego mężczyzny. Jeśli ktoś w trudnych życiowych sytuacjach „pomaga” sobie piciem alkoholu, powinien mieć świadomość, że nie jest to rozwiązanie problemu tylko milowy krok ku uzależnieniu. W sytuacji takiej jedynym słusznym postępowaniem jest unikanie alkoholu i okazji sprzyjających jego konsumpcji.
Poprzez działanie rozluźniające psychicznie, wzrost otwartości, ułatwienie przełamywania zahamowań, a także opóźniania osiągnięcia satysfakcji seksualnej i wytrysku, wielu mężczyzn demonizuje wpływ alkoholu na ich sprawność seksualną. A przecież w fachowej prasie seksuologicznej wymienia się wiele negatywnych następstw uzależnienia od alkoholu, spośród których najczęściej występują: trudności z osiąganiem orgazmu, zaburzenia erekcji, brak wytrysku, zmniejszenie poziomu libido, skłonność do promiskuityzmu (kontakty seksualne pozbawione więzi uczuciowych, podejmowane z przypadkowymi, często zmienianymi partnerami) oraz zagrożenie chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Nadużywanie alkoholu jest także istotnym elementem generującym patologię w relacjach partnerskich: częste konflikty, nadużycia seksualne, przemoc w rodzinie i w końcu rozpad związków. Analizując mechanizm erekcji polegający na współdziałaniu układu nerwowego i naczyniowego, długotrwałe nadużywanie alkoholu prowadzi do zaburzeń sprawności układu nerwowego polegających na występowaniu zmian w centralnym układzie nerwowym i związanych z tym zmian osobowości, uszkodzenia ośrodków rdzeniowych sterujących erekcją i wytryskiem oraz neuropatii obwodowej. Nadużywanie alkoholu prowadzi także do dysfunkcji układu naczyniowego, bezpośrednio zaangażowanego w erekcję prącia. Prowadzi to do zaburzeń funkcji śródbłonka tętniczek ślimakowatych i ciał jamistych prącia i wpływa na jakość erekcji i występowanie zaburzeń erekcji. Zmiany te potęgowane są także przez kluczowe dla obniżenia libido zaburzenia hormonalne: hipoandrogenizm (andropenia), zmniejszenie stężenia dehydroepiandrosteronu (DHEA), zmniejszenie stężenia 5-alfa-reduktazy steroidowej II typu (enzym, który katalizuje przemianę testosteronu do bardziej aktywnego androgenu, jakim jest 5α-dihydrotestosteron), zwiększenie stężenia aromatazy (kluczowy enzym biosyntezy hormonów steroidowych pozwalający na konwersję męskich hormonów płciowych w żeńskie hormony płciowe), wzrost stężenia SHBG (białko wiążące hormony płciowe, które związane z tym białkiem nie posiadają aktywności biologicznej), wzrost stężenia estrogenów (żeńskie hormony płciowe), wzrost stężenia prolaktyny, zaburzenia osi podwzgórzowo – przysadkowo – gonadalnej.
U chorych z już rozwiniętymi zaburzeniami erekcji alkohol może zmniejszać skuteczność inhibitorów fosfodiesterazy typu 5 (ang. Phosphodiesterase type 5; PDE5) takich jak awanafil, sildenafil tadalafil i wardenafil, które są stosowane w leczeniu tych zaburzeń. I w końcu nadużywanie alkoholu poza zdolnością do odbycia stosunku seksualnego może także prowadzić do zaburzeń płodności.
U chorych z już rozwiniętymi zaburzeniami erekcji alkohol może zmniejszać skuteczność leków takich jak awanafil, sildenafil, tadalafil i wardenafil
Powszechność konsumpcji alkoholu wpisana do prozy dnia codziennego prowadzi do wyszukiwania i podkreślania informacji o korzystnym wpływie alkoholu na zdrowie. Jednak obecność niezaprzeczalnych danych związanych z nadużywaniem alkoholu i zgubnym wpływie nałogu alkoholowego, rodzi w środowiskach medycznych duży sceptycyzm do naukowych rewelacji dotyczących dobroczynnego działania alkoholu. Prowadzi to do ciągłego ścierania się sprzecznych opinii autorytetów medycznych, co nie pozwala potraktować alkoholu jako niosące zdrowie panaceum, choć zapewne ten rodzaj prewencji chorób układu sercowo-naczyniowego dla wielu mężczyzn wiązał by się z „łączeniem przyjemnego z pożytecznym”.
Trudne i pozostające na dzień dzisiejszy bez odpowiedzi pytanie „pić czy nie pić alkoholu” powinno skutkować codzienną prostą zasadą wg której „nie namawiamy do picia niepijących, ale też nie zabraniamy pić smakoszom umiarkowanych ilości ich ulubionego trunku”.
Nie namawiamy niepijących, ale też nie zabraniamy pijącym umiarkowanych ilości alkoholu
*Brien S.E., Ronnksley P.E., Turner B.J. i wsp.: Effect of alcohol consumption on biological markers associated with risk of coronary heart disease: systematic review and meta-analysis of interventional studies. MJ, 2011; 342: d636
Rodzaj napoju | Zawartość alkoholu w g |
---|---|
Mocny alkohol (brandy, gin, rum, whisky, koniak) | 31.7 |
Wino półsłodkie | 10.2 |
Wino półwytrawne | 8.9 |
Piwo jasne mocne | 5.8 |
Piwo jasne pełne | 4.5 |
Piwo jasne lekkie | 2.7 |